Park Krajobrazowy Wysoczyzny Elbląskiej

Wysoczyzna Elbląska od A do Z! | S jak szlaki rowerowe Fot. Zbigniew Zagrodzki

Wysoczyzna Elbląska od A do Z! | S jak szlaki rowerowe

Wysoczyzna Elbląska zaskakuje tajemniczymi leśnymi ścieżkami i panoramicznymi widokami. Liczne szlaki piesze i rowerowe prowadzą przez najbardziej atrakcyjne turystycznie wzgórza między Elblągiem a Tolkmickiem, stąd od stycznia 2023 roku realizujemy cykl „Poznaj Wysoczyznę Elbląską od A do Z!”. Partnerem cyklu jest Dziennik Elbląski.  W dzisiejszym odcinku: S jak szlaki Wysoczyzny Elbląskiej

 

Rowerem przez krajobrazy

W barwny czas złotej jesieni chciałbym zaprosić Czytelników Dziennika Elbląskiego na malownicze eskapady szlakami rowerowymi Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej.

Wysoczyzna Elbląska – pozostawiona kilkanaście tysięcy lat temu przez ostatni lodowiec, niezwykle dynamicznie rzeźbiona, bujna, górzysta kraina, wynosząca się spośród rozległych wód, równin i obszarów depresyjnych – samotna wyspa, spowita w najpiękniejsze krajobrazy, otwierające się co krok przed zachwyconym wędrowcem.

Proponuję zatem, oprócz międzynarodowego szlaku rowerowego R1, Trasy Nadzalewowej R64 i oczywiście rodzimej trasy Green Velo, trzy krótsze, mniej wciąż znane szlaki (tzw. parkowe) – niebieski, żółty i czerwony. W zdecydowanej większości wiodą one cichymi, leśnymi i polnymi drogami, pośród nieokiełznanego piękna dzikiej przyrody, gdzie za każdym zakrętem, za każdym wzniesieniem oczekują nas nowe doznania.

 

Trasy zostały zaprojektowane tak, by w górzystym terenie do koniecznego minimum zredukować strome podjazdy (dlatego, zgodnie z tym rozsądnym postulatem, szlaki te,
w pierwszych latach służenia rowerzystom, oznakowane były tylko w jedną stronę). Znaki namalowane są najczęściej na drzewach – na białym tle widnieje czarna sylwetka roweru, a pod nim, w kolorze szlaku, znaki prowadzące.

 

Wokół lasów nad Zalewem Wiślanym

Jako pierwszym udajemy się na wycieczkę szlakiem niebieskim. Trasa, długości ok. 18 kilometrów, opasująca wielki kompleks leśny na wschód od Tolkmicka, rozpoczyna się
i kończy w tym niewielkim rybackim miasteczku. Po zwiedzeniu miasteczka (szczególnie godnym obejrzenia jest gotycki kościół farny z drugiej połowy XIV wieku), wyruszamy spod uroczego budynku dworca kolejowego w kierunku  Fromborka, drogą nad Zalewem Wiślanym. Za leśniczówką Nowy Wiek i leśnym parkingiem porzucamy na chwilę szlak; opadająca pośród srebrnych buków w stronę Zalewu  malownicza serpentyna drogi zaprowadzi nas do wielkiego głazu narzutowego – spoczywającego w płytkiej wodzie, tuż przy brzegu, legendarnego Świętego Kamienia, o obwodzie 15,2 m i wysokości 2,20 m.

Wracamy na szlak i już po chwili przed nami, w perspektywie drogi, prześwituje między drzewami błękitna tafla wód, zamknięta na horyzoncie pasmem Mierzei Wiślanej i Wzgórzem Katedralnym Fromborka; tu warto zboczyć w prawo w las i przejść na cypel pobliskiego wzgórza, by ujrzeć ten widok w pełnej krasie. Starajmy się poruszać cicho – nad ciemnymi, leśnymi oczkami wodnymi często można spotkać dostojnie przechadzające się żurawie.

Ruszamy dalej owiewani rześkim powietrzem: piaszczysta droga prowadzi teraz w dół, do drewnianego mostku na niewielkim strumieniu. Rośnie tu sędziwy dąb szypułkowy – pomnik przyrody – o imponujących rozmiarach.

Mijamy osadę Święty Kamień; teraz jeszcze trochę wysiłku pod górę i przez las docieramy do śródleśnej enklawy pól, przynależnej do odległej o dwa kilometry wsi Chojnowo. Ze wzgórza pod lasem, gdzie przycupnęła niewielka chatynka, rozpościera się w stronę Zalewu szeroka na niemal połowę horyzontu, wspaniała panorama.

W Chojnowie, przy rozstaju dróg na skraju wsi, na krzyżu, stojącym przy ścianie stodoły, zawieszona jest kapliczka Chrystusa Ukrzyżowanego z drewnianymi narzędziami męki Pańskiej Arma Christi – bezcenny zabytek warmińskiej sztuki ludowej z drugiej połowy wieku XIX.

Szosą – piękną aleją brzozową – szlak prowadzi nas do Nowinki. Tutaj, ze wzgórz na południowym krańcu wsi, roztacza się cudowny, tchnący niezmąconym spokojem krajobraz doliny rzeki Stradanki. Z Nowinki wracamy już do Tolkmicka; po drodze otwiera się przed nami jeszcze raz fascynujący widok na Zalew Wiślany z nieśmiertelną, uwiecznioną na setkach fotografii, samotną sosną.

 

Szlak do miejskich wód

Szlak żółty, długości, podobnie jak trasa poprzednia, około 18 kilometrów, należałoby nazwać „szlakiem do miejskich wód”, gdyż wiedzie nas najkrótszą drogą z miasta Elbląga do jedynego miejskiego słodkowodnego kąpieliska – nad Jezioro Martwe, w leśnej dzielnicy Rakowo, między Ogrodnikami a Jelenią Doliną.

Rozpoczyna on swój bieg na ulicy Królewieckiej, przy hotelu „Europa”, na granicy Parku Krajobrazowego Wysoczyzny Elbląskiej. Jest tu niewielki placyk, bezpieczny i dogodny na punkt zborny dla rowerzystów. Stąd wyruszamy w kierunku Dąbrowy. Po kilkuset metrach opuszczamy ruchliwą szosę i drogą wzdłuż ogródków działkowych, następnie przez las, jedziemy w kierunku miejscowości Jagodnik. Nim tam jednak dotrzemy, warto na czas jakiś zboczyć z trasy, by udać się nad tajemnicze leśne jeziorko – Goplanicę.

Za Jagodnikiem, prowadzący polną drogą szlak, wznosi się na malownicze wzgórze
w odludnej okolicy, następnie zagłębia w las, by po chwili wyprowadzić nas nad niewielkie Jezioro Martwe, w którym, wbrew nazwie, moglibyśmy zażyć całkiem ożywczej kąpieli; jednak obecnie jest ona zakazana tutaj. Za to na słonecznym nadbrzeżu wolno nam wyplażować się do woli.

Z Rakowa udajemy się przez w kierunku Jeleniej Doliny i dalej do Próchnika. Z szosy roztacza się piękna panorama na okolone lasami Jezioro Stare, pokryte w lecie kobiercem białych kwiatów grzybieni, wśród których, niczym w sielance, z gracją pływają śnieżne łabędzie.

W Próchniku koniecznie należy zobaczyć średniowieczny kościół oraz dwustuletnie domy podcieniowe.

Pokonawszy od Elbląga około studziesięciometrową różnicę wzniesień zapewniliśmy sobie wygodną podróż na drugą część trasy: z Próchnika czeka nas jeden długi zjazd w kierunku polderów nadzalewowych w Rubnie, gdzie szlak się kończy. Mniej więcej w połowie tego odcinka, z lewej strony drogi, rośnie rozległy młodnik liściasty; droga po jego zachodniej stronie zaprowadzi nas do ukrytego w lipowej altanie, samotnego, olbrzymiego głazu, zwanego „karcianym”, z odciśniętymi ponoć śladami rozwścieczonego diabła, ogranego w karty przez wiejskich pastuszków. Kilometr dalej, w lesie nad wąwozem rzeczki Dąbrówki, około dwieście metrów na lewo od szlaku, rośnie jedno z najokazalszych drzew w Europie, majestatyczny dąb Hogo, o obwodzie siedem i pół metra. W Rubnie wyjeżdżamy w pobliżu dawnej stacyjki kolejowej na szosę Elbląg – Suchacz; stąd około 6 km dzieli nas od centrum Elbląga.

Trasa kadyńska

Niezwykła jest „trasa kadyńska” – szlak czerwony, który z miejscowości Kadyny wychodzi i do Kadyn wraca. Najdłuższy (25 kilometrów) i najbardziej wymagający ze wszystkich tu omówionych, kluczy wśród lasów, prowadząc w odludne, czarowne ostępy rozległej kadyńskiej puszczy. Jeśli las opuszcza – to na chwilę, by roztaczać przed nami przepiękne panoramy na wody Zalewu Wiślanego i Zatoki Gdańskiej, rozdzielone malowniczą kreską Mierzei Wiślanej, czy na wielkie, pofałdowane przestrzenie pól i lasów.

Szlak ten prowadzi głównie po dobrze utrzymanych drogach leśnych, unikając, na ile jest to możliwe, szos i skupień ludzkich. Biegnie w pobliżu najpiękniejszych rzek Wysoczyzny: Stradanki i Grabianki, wzdłuż tej ostatniej na odcinku pięciu kilometrów meandrując
w głębokim wąwozie tak, jak i ona. Droga ta zwana jest, z racji żużlowej nawierzchni, „czarną”. Tu najpewniej można spotkać wschodnioazjatyckie jelenie sika – zapewne potomków kilkunastu osobników tych niewielkich kopytnych, podarowanych przed stu laty cesarzowi Wilhelmowi II, ówczesnemu właścicielowi Kadyn. W kadyńskich lasach, nie napotykając na szczególny opór środowiska, rączy sika zaaklimatyzował się doskonale i z różnymi kolejami losu dotrwał do dziś w liczbie kilkuset dziko żyjących osobników, rozszerzając jednocześnie swój zasięg w promieniu kilkudziesięciu kilometrów w kierunku Braniewa, Młynar, Pasłęka i Elbląga. W Polsce szczątkowa populacja jelenia sika bytuje jeszcze tylko na Śląsku, koło Pszczyny.

Górskie oblicze mijanych krajobrazów podkreślają przedstawiciele flory i fauny, typowej dla naszych gór i pogórza. Skarpy i szczyty przepastnych jarów pokrywają łany okazałego skrzypu olbrzymiego, okrągłolistnego lepiężnika białego, a w mrocznych dnach wąwozów wyrastają kielichy pięknej paproci – pióropusznika strusiego i z gracją pochylają się nad kamienistymi strumieniami wiotkie, wysokie pędy tojadu dzióbatego, zakwitającego późnym latem okazałymi kiściami czarownych błękitnofioletowych kwiatów. Rośliny te, oprócz lepiężnika, objęte są ochroną gatunkową. Nad wartkimi potokami gnieżdżą się pliszki górskie, a w zimie przebywają pluszcze.

Na naszej drodze spotykamy wiele sędziwych, okazałych drzew i olbrzymich głazów narzutowych, świadków ostatniego zlodowacenia. Większość tych tworów uznana jest pomnikami przyrody, podobnie jak wspomniany już „Święty Kamień”; bliźniaczy jemu głaz, zwany Kamieniem Złotego Wina, o identycznych – o dziwo – wymiarach, spoczywa w leśnym wąwozie w pobliżu zabudowań Ostrogóry, na terenie rezerwatu przyrody „Buki Wysoczyzny Elbląskiej”.

Natomiast spośród pomnikowych drzew najokazalszym na szlaku i jednocześnie jednym z najstarszych i najgrubszych drzew w Polsce jest słynny, osiemsetletni niemal, „Dąb Bażyńskiego”, o obwodzie pnia ponad 10 m (!), rosnący na wjeździe do Kadyn, w pobliżu rezerwatu „Kadyński Las”; przy tym majestatycznym dębie rozpoczynamy i kończymy naszą wycieczkę.

Trasa kadyńska symbolicznie wiąże majestat przyrody z wzniosłością myśli ludzkiej, zrodzonej i zmaterializowanej na tym terenie. Zagłębiając się w świątynię natury zanurzamy się jednocześnie w historię tych ziem: najdawniejszą, jak to jest w przypadku liczącego około dwa i pół tysiąca lat grodziska nad Stradanką – „Wałów Tolkmita” – i tę bliższą, dotyczącą przede wszystkim cesarskiej wsi Kadyny oraz okolicznych przysiółków i miejscowości: Kikołów, Janówka, Pagórek i Ostrogóry. Są to dzieje fascynujące i osłonięte wciąż wieloma tajemnicami, podobne naturze przestrzeni, w której się toczą – równie pięknej i zagadkowej.

 

A strudzonemu cykliście niech otuchy dodaje prześliczny – i jakże refleksyjny – wiersz Michała Lermontowa (będący wolnym przekładem wiersza J. W. Goethego):

 

Wyniosłe wyżyny

W mrokach nocy giną;

A ciche doliny

Mgłą spowite siną.

Droga się nie pyli

I nie drżą listeczki…

Odpoczniesz po chwili,

Poczekaj troszeczkę.

 

Do zobaczenia na szlaku!

 

Zbigniew Zagrodzki

Park Krajobrazowy Wysoczyzny Elbląskiej

Wysoczyzna Elbląska od A do Z! Zapraszamy do lektury:

 

A jak Abegg  | A jak aster solny

B jak bielik | B jak Bażantarnia

C jak cesarz | C jak centuria

D jak dzięcioł | D jak domy podcieniowe

E jak Elbląskie Towarzystwo Starożytności | E jak Elfrida

F jak flora wiosenna | F jak folwarki

G jak głazy narzutowe | G jak gody wiosenne

H jak Hoggo | H jak Huta Żuławska

I jak Irys I jak insekty

J jak jeleń sika | J jak jaskółki

K jak kruszczyki | K jak krajobraz kulturowy

L jak lepiężnik | L jak lilia złotogłów

Ł jak Łęcze Ł jak łuskiewnik

M jak miodunka M jak marzanka wonna

N jak Natura 2000 | N jak Nadbrzeże

O jak orzesznica | O jak olsza

P jak pomniki przyrody | P jak pióropusznik strusi

R jak rezerwat przyrody | R jak rzekotka drzewna

S jak Szlak Kopernikowski |S jak szlaki rowerowe

Ś jak Święty Kamień | Ś jak śledziennica skrętolistna

T jak tojad | T jak Tolkmicko

U jak uszatka | U jak użytki ekologiczne

W jak Wysoczyzna

Z jak zaskroniec

Nasze Parki Krajobrazowe

  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo
  • logo

Parki Krajobrazowe Województwa Warmińsko-Mazurskiego

Polityka cookies

Strona używa cookies (ciasteczek). Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.
Polityka prywatności
Verified by MonsterInsights